Wielka Brytania to jeden z wielu krajów, który nie oparł się kryzysowi gospodarczemu. Wiele osób traci pracę i w wielu regionach nie ma pewności, że pojawią się nowe, atrakcyjne oferty pracy. Niesie to za sobą daleko idące skutki. Ludzi zaczyna dopadać lustracja, która może zamienić się w agresje i demonstracje niezadowolenia. Bardzo często ofiarami tych wyładowań stają się obcokrajowcy. Przykładem na to jest sytuacja, która miała miejsce przed elektrownią Grain Island u ujścia Tamizy i rzeki Medwey. Mianowicie mieszkańcy okolicznych miejscowości protestowali przeciwko Polakom. Przede wszystkim zarzucono polskim firmom, które są pod wykonawcami na terenie elektrownii, że nie zatrudniają Brytyjczyków. Zarzut ten odpiera firma ALSTOM, która jest głównym wykonawcom prac na terenie elektrownii. Przedstawiciel tej firmy oświadczył, że do przetargu na podwykonawców zgłosiły się jedynie polskie przedsiębiorstwa. Te z kolei oferowały pracę dla każdego ale jedynie Polacy wyrazili chęć do jej podjęcia. Wynika z tego, że pretensje Brytyjczyków są bezpodstawne a wielu upatruje w nich celowego podgrzewania do konfliktu na którym niektórzy chcą zbić kapitał polityczny.