Rok 2009 będzie trudny dla sektora bankowego. Jeszcze gorsze czasy czekają pracowników banków. Jak wynika z danych przedstawionych przez Komisje Nadzoru Finansowego prace może stracić nawet dziesięć tysięcy osób. Banki muszą ciąć koszty gdyż ich zyski mogą spaść o pięć procent lub nawet więcej. Pod koniec 2008 roku liczba zatrudnionych w tym sektorze wyniosła 181,3 tysiące i była wyższa niż rok wcześniej o 8,5 procent. W 2009 roku dojdzie do korekty. Rok 2008 był również rekordowy pod względem otwierania nowych placówek. I tu będą wprowadzone cięcia. Banki nie będą otwierać nowych placówek i nie wykluczone, że dojdzie do likwidacji niektórych z nich. To właśnie od sektora bankowego rozpoczął się kryzys finansowy na świecie. Powoli wkracza on również do Polski. Polskie banki zarobiły w 2008 roku 13,9 milionów złotych. Ten rok będzie zdecydowanie gorszy. Pracownicy banków już teraz z nie pokojem myślą o swoje przyszłości i wielu z nich zmieni zawód. Z otwartymi rękoma przyjmą ich Fundusze Emerytalne, które poszukują pracowników.
Warszawa to miasto, które inwestuje duże fundusze na rozwój komunikacji miejskiej. Władze stolicy ogłosiły przetarg na dostawce nowoczesnych, niskopodłogowych tramwajów. Ma być ich łącznie sto osiemdziesiąt sztuk. Wygrała oferta bydgoskiej firmy PESA, która zaproponowała najniższą cenę. Niestety to zamówienie nie spodobało cofnięcia decyzji o zwolnieniach w zakładzie. Prace ma stracić około dwieście pięćdziesiąt osób. Nie wykluczone, że zostaną oni na nowo zatrudnieni w przyszłym roku kiedy to ma dojść do planowanej produkcji tramwajów dla Warszawy. PESA bierze także udział w wielu innych przetargach na dostawce taboru do wielu miast europejskich. W ostatnim czasie znacznie zmalały zamówienia na remonty pociągów przez co wiele zakładów tego typu popada w kłopoty. Na szczęście dla PESY INTERCITY zamierza zlecić naprawę dwustu trzydziestu czterech wagonów pasażerskich co bez wątpienia przyczyni się do tego, że zakład nie będzie zwalniać większej ilości pracowników i utrzymana będzie do przyszłego roku liczba zatrudnionych.
Kolejne niepokojące informacje napływają do nas z rynku pracy. Pracodawca z Krakowa, firma Pilva, produkująca leki pragnie zwolnić 613 pracowników. Stanowi to czterdzieści procent wszystkich zatrudnionych. Jak zwykle w takich przypadkach pracownik, wedle zapewnień kierownictwa, nie pozostanie sam sobie. Na razie trwają rozmowy z załoga i związkami zawodowymi, które maja na celu doprowadzenie do porozumienia w sprawie odpraw. Rzecznik prasowy krakowskiej firmy jako powód zwolnień podaje optymalizację w zatrudnieniu. Część działów gdzie mieli zatrudnienie zwolnieni ludzie zostało zamkniętych i przeniesionych na terytorium Węgier. Trzeba przy tym dodać, że Pilva Kraków jest obecnie integralną częścią wielkiego izraelskiego koncernu Teva Pharmaceutical Industries Ltd . Nie bez zasadne wydaje się pytanie czy Urzędy Pracy są przygotowane na rejestracje i pomoc zwolnionym. Oferty pracy, możliwości szkoleń czy przekwalifikowań powinny już na nich czekać by nie powstała sytuacja w której te osoby pozostaną bez pracy przez dłuższy okres czasu.